Link :: 17.11.2005 :: 23:02
Nie jesteśmy grzecznymi dziewczynkami.
Grzeczna dziewczynka po prostu się słucha i jest potulna. Gdy jej każą karnie staje w kącie. Nie zabiera głosu nie pytana i lepiej, gdy nie ma własnego zdania. Nigdy się nie wyraża i marzy o księciu z bajki. Najlepiej na białym koniu.
A fe...

wspierajcie mnie w prowadzeniu tego strikte feministycznego bloga
Komentuj(0)


Link :: 17.11.2005 :: 23:07
Niektóre rwą włosy z głów, mniej wrażliwe jeszcze się oburzają, reszta zobojętniała - tak mniej więcej opisać można reakcje kobiet na ich wizerunek w reklamie. Pozostaje tylko zmienić program lub po prostu bojkotować wybrane marki. Ale już wkrótce to się zmieni. Panie, panowie, chapeaux bas! Oto nadchodzi ...

konsument XXI wieku
czyli kobieta wykształcona, wyzwolona, samotna
i niezależna. Informuje o tym raport "The Single Female Consumer" przygotowany przez niezależną firmę w ramach Young & Rubicam Inc. Wyniki przeprowadzonych badań "pokazują wyraźnie, że samotnie żyjące kobiety będą stopniowo coraz silniejszą grupę konsumencką (...)" Oczywista więc staje się konieczność przewartościowania dotychczasowego myślenia o kobiecie w kontekście przekazu reklamowego. Czy będzie to oznaczało kres tak powszechnego w reklamie obrazu kobiety jako kury domowej czy słodkiej idiotki -przedmiotu pożądania? Przyszłość pokaże. Osobiście wierzę, że nowe zachowania konsumenckie kobiet wymuszą na agencjach reklamowych większą rozwagę i szacunek dla postaw, stylu życia i przekonań współczesnych kobiet. Twórcy reklam przestaną operować krzywdzącymi stereotypami
i uciekać się do rażących uproszczeń. A co za tym idzie zmieni się również percepcja przekazów reklamowych.
Nie będziemy już konstatować niektórych spotów stwierdzeniem, że to wymyślił mężczyzna!


Zdarza się przecież, że o autorstwo wyjątkowo przykrych dla nas reklam posądzamy mężczyzn. I bywa, że tkwimy w błędzie. Tak było w przypadku reklamy firmy Pitney Bowles producenta sprzętu biurowego.
Ta pełnokolumnowa reklama o charakterze teaserowym ukazała się w "Trybunie", przedstawiała zdjęcie atrakcyjnej blondynki i hasło: "Włóż mi!" Następnego dnia layout uzupełniono o znajdujący się na wysokości bioder dziewczyny obrazek urządzenia wkładającego dokumenty do kopert. Skrajnie posunięty męski szowinizm? Hasło
i projekt reklamy wymyśliły kobiety. Okazuje się zatem, że nie tylko mentalność mężczyzn powinna się jak najszybciej zmienić, choć to głównie ich postulat większego szacunku - jeśli już nie dla kobiety
to przynajmniej dla konsumenta - dotyczy przede wszystkim.


Kocie spojrzenie głupiej baby
Znajduję zrozumienie dla wielu oburzających spotów, ale bardzo nie lubię kiedy ktoś traktuje mnie jak głupią babę. A czuję się tak ilekroć oglądam ostatnie reklamy Okocimia. Prawdziwie mocne wejście, trzeba przyznać. Głupiutkie do bólu, puste dziewczątko plecące bzdury przy desce do prasowania (zna swoje miejsce, kobita...)
i biedny, nieszczęśliwy facet (tradycyjnie przykuty do fotela), który musi jej wysłuchiwać. Wyskoczyłoby się na piwko, ach... Do tego jeszcze śliczna blondyneczka odbierająca "klatą" rzuconego w jej stronę kapsla z butelki Okocimia Premium w następnym telewizyjnym spocie. Skąpo ubrana i głupio uśmiechnięta, a jakże! To takie śmieszne...


Jaskółki na niebie
Pojawiające się ostatnio na naszych ekranach spoty pozwalają prognozować, że wizerunek kobiet w reklamie faktycznie ulega zmianie. Obok wciąż uśmiechającej się schludnej pani Biedronki coraz częściej zobaczyć można kobietę aktywną zawodowo, samodzielną
i przedsiębiorczą. Tak jest np. w reklamie środka przeciwbólowego Apap, którego główną bohaterką jest kobieta szef. Podobnie w reklamie dezodorantu Bac ("dziś znowu mam jedno spotkanie za drugim" ) lub Dove, gdzie mowa jest o życiu zawodowym kobiet. Przestrzeń kuchennych blatów i drzwi łazienki przestają powoli ograniczać ten płytki i uproszczony wizerunek kobiety.
Bo nie tylko w życiu ale i w reklamie coraz trudniej będzie wmawiać kobietom, że najlepiej czują się w kuchni
a szczytem szczęścia jest śnieżnobiały mężowski kołnierzyk.


Tylko dla kobiet
Ku zadowoleniu wielu z nas internet przestaje być domeną mężczyzn. Według badania NetTrack firmy SMG/KRC kobiety stanowią prawie 40% użytkowników internetu. Kobiety te wyróżniają dobre wykształcenie i wysokie dochody - dlatego w sieci powstaje coraz więcej polskojęzycznych serwisów adresowanych wyłącznie dla nich. Nadal jednak reklamodawcy nie są przekonani,
że warto wydawać pieniądze na reklamę w sieci kobiecych produktów. Mimo sukcesów takich pomysłów jak choćby ubiegłoroczna kampania kosmetyków do włosów marki Taft. Kampania osiągnęła 1,2 mln odsłon, a liczba odwiedzin serwisu w miesiącu wzrosła 25-krotnie.

Co się sprzedaje?
Kobieta młoda z pięknym, szczupłym ciałem o ilorazie inteligencji dużo poniżej tego którym szczyci się Sharon Stone. Musi po prostu wyglądać. A jeśli nie jest w stanie niech chociaż umie wyszorować łazienkę lub ugotować makaron dla sześcioosobowej rodziny - mężczyźni zawsze będą zadowoleni.


Komentuj(0)


Link :: 17.11.2005 :: 23:08
Wśród młodych kobiet głośne przyznanie się do tego,
iż jest się feministką, jest bardzo trudne. Takie dziewczyny z góry skazane są na złośliwe uśmieszki
i docinki swoich kolegów. Bycie feministką to postawa, która wśród młodzieży nie uchodzi...

Komentuj(0)


Link :: 17.11.2005 :: 23:10
Dlaczego tak się dzieje? Przecież większość młodych dziewczyn walczy o swoją godność, nie zgadza się
na bezkarne, wulgarne zachowanie mężczyzn wobec nich. Wiedzą o społecznej niesprawiedliwości, dyskryminowaniu kobiet. Nie zgadzają się z takim stanem rzeczy, marzą
o zmianie. I najczęściej nie poprzestają na marzeniach. Młode dziewczyny - wojowniczki o kobiece prawa -
mówią głośno o tym, co im się podoba w naszym świecie, a co nie. Jednak prawie żadna nie powie głośno, że jest feministką. Co gorsza, żadna nie przyzna się do tego nawet sama przed sobą. Zastanawia mnie, z jakiego powodu tak jest? Może to dlatego, że wśród młodych ludzi powszechne jest chore przekonanie, że feministka to nie kobieta...

Nastolatki wykreśliły więc ze swojego słownika,
ku uciesze mężczyzn, termin "feminizm". Ułatwiło im to trochę życie, nikt im już nie odmówi kobiecości. Ale czy wobec tego w walce o równe prawa kobiet ich przeciwnicy potraktują je poważnie? Czy przyjmą do wiadomości zdanie dziewczyny, która sama nie jest pewna swoich poglądów i obawia się nazwać rzeczy po imieniu?

Trochę przeraża mnie taki stan rzeczy. Że młode kobiety myślą o feminizmie ze strachem. Że czasem nawet czują się od feministek lepsze, bardziej kobiece. Zastanawia mnie tylko, czy będą tak samo o sobie myśleć za pięć, dziesięć czy dwadzieścia lat. Kiedy na pewno zmieni im się hierarchia wartości i "mieć chłopaka" już nie będzie najważniejsze. Kiedy będą chciały zrobić karierę, osiągnąć zawodowy sukces, być godnie traktowane,
a w tym wszystkim przeszkadzać im będzie właśnie to, że są kobietami? Czy wtedy żałować będą, że bały się czy też nie umiały nazwać rzeczy po imieniu, sprecyzować swoich poglądów? Czy wtedy w końcu bez wstydu wypowiedzą hasło "feminizm"?

A ja? Jestem kobietą. Jestem nastolatką. I, choć
tu pewnie wielu osobom się narażę, jestem też feministką... I co? To nie takie straszne!


Komentuj(2)


Link :: 17.11.2005 :: 23:31
Piękno, słabość siła, odpowiedzialność, złość, miłość - kobiecość, spróbujemy dotrzeć do jej esencji. Na chwilę zignorujemy męski świat . Tu chodzi nam o doświadczenie wspólnoty kobiet i poczucie w sobie kobiecej siły. Chcemy stworzyć przestrzeń na różne jej przejawy. Popatrzymy w kobiecy sposób na problemy świata i sprawdzimy jak to zmienia naszą codzienność.

Komentuj(0)


Link :: 17.11.2005 :: 23:41
Nic na to nie poradzę, że dzień kobiet kojarzył mi się zawsze z dniem dobroci dla zwierząt. Domowych, na szczęście. I cóż z tego, w końcu to tylko moje odczucia. A jednak.
Kilka dni temu przyszedł do mnie emalią poniższy tekst:
PIES kontra KOBIETA

Różnice:

>Pies Ci wybaczy gdy pogłaszczesz innego psa.
> Pies się nie obrazi, jeśli przypadkowo powiesz mu: Burek [a on jest Azor!]
> Pies lubi jak traktuje się go szorstko podczas zabawy.
> Pies się nie obrazi, jak go klepniesz albo potarmosisz
w obecności innych
> ludzi.
> Pies rozumie, ze pierdnięcie może być zabawne.
> Pies doceni, ze jesteś owłosiony.
> Pies lubi, gdy rozrzucasz swe rzeczy na podłodze.
> Pies zachowuje się tak samo przez cały miesiąc.
> Rodzice psa odwiedzają Cię naprawdę rzadko.
> Psy nie odchudzają się na śmierć i nie płaczą, ze maja za tłuste łapy albo za puszysty ogon.
> Żaden pies nie kupił płyty Enrique Iglesiasa.
> Możesz mieć w domu całe stado psów.
> Pies rozumie, ze jak na niego wrzaśniesz, to ma być cicho.
> Pies nie chce byś ciągle trzymał go za łapę i patrzył mu na ślepia.
> Psu śmierdzi z pyska bardziej niż Tobie.


Podobieństwa:

Pies i kobieta wyglądają jednakowo głupio w kapeluszach.
> Ale oboje wyglądają nieźle w futrach.
> I on i ona nie znają się na piłce nożnej.
> Oboje jednakowo dobrze udają, że nas słuchają.
> Żadne z nich tak naprawdę nie rozumie, co do nich mówisz.
> Jak masz jedno albo drugie w domu, to na pewno nie będziesz spał sam.


I co nie miałam racji, że coś w tym jest?
Drogi Romanie! Zwracam się w tym momencie do autora pomysłu, jest jeszcze jedna rzecz, która różni kobietę od psa.
Może się okazać, że pewnego dnia tylko pies będzie Cię witał na progu Twojego domu, bo kobieta z pewnością nie będzie skakała z zachwytu.
Że o merdaniu ogonem nie wspomnę.



Komentuj(2)


Link :: 17.11.2005 :: 23:50
Urząd Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu został powołany po utworzeniu rządu Leszka Millera. Pełnomocnikiem (w randze sekretarza stanu) jest Izabela Jaruga-Nowacka, posłanka Unii Pracy, której zadaniem jest "propagowanie i urzeczywistnianie zasady równego traktowania kobiet i mężczyzn we wszystkich sferach życia społecznego oraz przeciwdziałanie wszelkim przejawom dyskryminacji ze względu na płeć".

TWOJE PRAWA. Masz prawo (według H. Fensterheima) do:

wyrażania siebie, swoich opinii, potrzeb, uczuć - tak długo, dopóki nie ranisz innych
do wyrażania siebie -nawet jeśli rani to kogoś innego - dopóki twoje intencje nie są agresywne
do przedstawiania innym swoich próśb - dopóki uznajesz, że oni mają prawo odmówić
do korzystania ze swoich praw.

Komentuj(3)


Link :: 18.11.2005 :: 23:27
Trzy słowa : WYBACZ MI KOCHANIE

Nic więcej. Konkretne tłumaczenie, proszenie, błaganie uważa za zbędne. W tych trzech słówkach, uważa, zamieścił wszystko. Zadośćuczynienie za mój płacz, żal, rozdarte serce. Lekarstwo na moje cierpienie. Nie ma winy. Jest przecież WYBACZ MI KOCHANIE. A ja czekam i czekam... Głucha cisza. Nic już...

Są grzeszki małe i ciężkie przewinienia. Ja to rozumiem
i rozróżniam je. Umiem oddzielić drobne, przypadkowe błędy od tych, których nijak wytłumaczyć nie można. Dlaczego On nie potrafi? Dlaczego uważa, że trzy słówka, trzy banalne wyrazy zastąpią mi te jakże oczekiwane tłumaczenia i zapewniania? On operuje tymi słowami zawsze. Niezależnie od wagi, nazwijmy to, przewinienia, które przyczyniło się do tego, że niejako zmuszony został do ich wypowiedzenia. Dlaczego myśli, że to wystarczy? Dlaczego tak pewny jest, że znów wybaczę: po raz szósty, ósmy, dziesiąty....

Jemu wybaczają zawsze. Szef w pracy z przymrużeniem oka patrzy na kolejne niewykonane przez niego zadanie. "Nie zrobił teraz, zrobi później. Nie zajdzie przecież w ciążę, nie pójdzie na urlop wychowawczy. Ma więc czas - wybaczam". Ksiądz w konfesjonale lekko się uśmiechnie, zaczerwieniony, gdy On opowie mu o swych licznych kochankach. "Wybaczam Ci synu". Własna matka mu wybaczy, gdy kolejny raz zapomni o jej imieninach, nieprzyniesionych zakupach czy niedzielnych odwiedzinach. "Wybaczam, synku, młody jesteś, musisz się wyszaleć!"

Może ja też powinnam. Tysięczny raz stracić własną godność i czekać, i modlić się, by dzień, w którym znów wymówi to swoje "wybacz mi kochanie" nadszedł jak najpóźniej? Być może za bardzo jestem konfliktowa, wymyślam sobie naprawdę nieistniejące problemy, uwielbiam się kłócić? Może rzeczywiście z minuty na minutę bardziej robię się zrzędliwa, zatracam swą młodość, spontaniczność i robię z niego potwora? Tak, to wszystko naprawdę mogłoby być prostsze: wybacz - wybaczam, wybacz - wybaczam. Tylko, że ja... ja już nie mogę...

Nie mogę już czekać na Ciebie. Nie mogę widzieć Cię
z inną. Nie potrafię już znieść Twoich kłamstw. Nie dam się poniżać. Ja już nie przebaczę, nie przebaczę już nigdy... Wybacz mi kochanie...


Komentuj(5)


 


2024
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2023
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2022
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2021
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2020
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2019
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2018
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2017
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2016
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2015
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2014
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2013
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2012
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2011
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2010
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2009
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2008
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2007
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2006
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2005
grudzień
listopad

[Księga gości]

link1
link2
link3

 

 

Talk.pl :: Twój Wirtualny Pamiętnik